Witam wszystkich! Dziękuję serdecznie za przemiłe komentarze na temat moich prac. Niestety w ostatnim czasie nie wysupłałam niczego nowego. Znów mam na to alibi i nie jest nim w tym wypadku żadne zadanie na uczelni. Tym razem jest to choroba, która się ciągnie od początku zeszłego tygodnia...
Być może ktoś z Czytelników ma pomysł co to może być: najpierw przez kilka dni mam zwykłe przeziębienie (katar, ból gardła, stan podgorączkowy), potem jeden dzień dużej poprawy - tak że wydaje się, że jestem już zdrowa, a następnego dnia ogromny ból głowy przy każdym ruchu, krwisty wysięk z nosa, osłabienie i gorączka. Dodam, że pojawia się to u mnie regularnie w porze wiosennej i jesiennej, i przebiega bardzo podobnie. W ostatni wtorek byłam u lekarza, nie bardzo wiedział jak zdiagnozować tę chorobę - określił to jako pogrypowe zapalenie zatok (jednak początkowe objawy nie pasują do grypy, a głowa nie boli mnie tak jak przy zapaleniu zatok). Lekarz przepisał mi antybiotyk, ale dopiero dzisiaj zaczynam się troszkę lepiej czuć (mogę już ruszać głową bez odczuwania większego bólu, ale za to mam ogromny katar i duszący kaszel). Bardzo się rozpisałam, ale być może ktoś bedzie miał pomysł co to jest i jak się tego pozbyć.
Żeby niniejsza notka nie była bezzdjęciowa, przedstawiam kolejny sweter z moich zapasów. Być może będzie Wam odrobinkę cieplej po obejrzeniu tych zdjęć, ponieważ były one w słoneczny dzień jeszcze w październiku. Sweter wykonany był na drutach z żyłką, od góry. Wzór warkocza pochodzi z gazety Sabrina Wydanie Specjalne - Najpiękniejsze wzory na druty 4/2010.
Druty: nr 5
Włóczka: Rossa (kilka motków)
A oto zeszłoroczny aniołek, który ma zapoczątkować prezentację ozdób świątecznych na blogu. Aniołek ten był prezentem gwiazdkowym dla mojej Babci, a równocześnie był moją pierwszą robótką tego typu (schemat znaleziony w Internecie: link). Z racji tego, że czuję sie już lepiej, zabieram się do tworzenia nowych ozdób i prezentów.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz