Widzę, że stwierdzenie "tak sobie machnięte" przyjęłyście z aplauzem :-D Wobec tego przedstawiam kolejną pracę z tej serii:
nici: Maxi
szydełko: 1,5
wzór: tak sobie machnięte
Serwetkę wydziergałam dzisiaj rano podczas napływu weny walentynkowej.
A teraz wracam do frywolitek :)
Świetne machnięcie ;)
OdpowiedzUsuńprawie na czasie, walentynki za pasem, ładniutka :0)
OdpowiedzUsuńzdolna dziewczynka z CIEBIE,już czekam z zaciekawieniem na frywolitki, bo sama odłożyłam je trochę odłogiem!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńserduszkowo walentynkowo :) Bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńFajna wena _ ewa
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście zrobiło się walentynkowo :-) lubię takie przypływy weny :-)
OdpowiedzUsuńMałe a jakże urokliwe :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne to Twoje machnięcie, nie zatrzymuj się ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, oko już się goi, teraz tylko czekam co z moim laptopem, bo moja twórczość została na tamtym dysku.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, oko już się goi, teraz tylko czekam co z moim laptopem, bo moja twórczość została na tamtym dysku.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń