wzór: Kram z robótkami 4/2005
nici: Ariadna 30x4 (kolejne frywolitki będę supłać z Aidy)
Wzór w gazecie był fajny, kolor i grubość nici też ok, więc zabrałam się za supłanie. Już przy pierwszym rzędzie widziałam, że dojdzie do konfliktu. Drugi i trzeci rząd okazał się zimną wojną, a czwarty to już była poważna bitwa. Jednym słowem "Wróg u bram". A tym wrogiem były... nici, do których w czwartym rzędzie przyłączył się także wzór.
Nici stawiały opór przy zaciąganiu kółek - wydaje mi się, że były zbyt szorstkie. Jakimś sposobem jednak te kółka udawało mi się w efekcie zaciągnąć. I mimo walki nie poddałabym się, gdyby nie felerny wzór. Może to moja wina - wybrałam nici 30x4, a w gazecie wzór był na 30x6. W każdym razie, po zrobieniu 4 rzędu serwetka zaczęła wyglądać jak koszyk. Skończyłam więc frywolitkę na 3 rzędach z gazety (a miało być ich 10) i jednym wymyślonym przeze mnie.
To dla mnie czarna magia więc podziwiam ze zdwojoną siłą-śliczna pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńI tak byłaś dzielna , że wcześniej się nie poddałaś! Ja mam już tak "ściachaną" igłę do frywolitek, że zamówiłam sobie 2 inne, a nawet czółenko (o którym nie mam pojęcia).Mam niewielkie doświadczenie jeśli chodzi o frywolitkę( i robię teraz tylko na igle, przedtem na szydełku), ale wiem na pewno jak ważne jest zgranie grubości nici z grubością igły!Też się wściekałam i rzucałam wszystko jak mi nie wychodziło...:)Ale co tam, "twardą trzeba być nie "miętką" :):):)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWielkie brawa za wytrwałość!!!!
OdpowiedzUsuńNo i pięknie :) Pewnie nawet lepiej niż w tej gazecie :)
OdpowiedzUsuńSuper ze sobie tak wytrwale poradziłaś :D
ja się tam nie znam na tej technice, ale jak dla mnie wyszła śliczna:)
OdpowiedzUsuńDla mnie cudo! mam czółenko i "podręcznik" do frywolitek od paru lat, ale nie mam odwagi (a moze brak czasu) bt spróbować:-(
OdpowiedzUsuńTo wcale nie jest takie trudne - trzeba tylko załapać o co chodzi we flipaniu i tyle :) Jak coś to chętnie pomogę :)
UsuńPięknie wyszła!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Beata.
Piękna serwetka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak dla mnie to wygląda super, nie masz sie czym matwić:))
OdpowiedzUsuńMoja miłość do frywolitek była gwałtowna i raczej krótka:)
OdpowiedzUsuńWyleczyłam się z nich przy blokowaniu większej serwetki. Niestety bardzo pracochłonna czynność a efekt mnie nie zadowolił...
Twoja serwetka wygląda ślicznie.
Pozdrawiam
Zgadzam się, że blokowanie to chyba najbardziej czasochłonna i wymagająca najwięcej pracy czynność - dlatego też ja nie blokuję :P - tylko moczę, wygładzam i prasuję.
UsuńFrywolitek jeszcze nie próbowałam, więc tym bardziej podziwiam. Twoja serwetka wygląda ślicznie :))
OdpowiedzUsuńCudowne te Twoje frywolitki. Bardzo mi się podobają ale boję się za nie zabrać. Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam Basi Dunaj - to naprawdę nie jest takie trudne! W razie czego chętnie pomogę :)
UsuńPrzepiękna, Zapraszam do mnie po WYRÓŻNIENIE
OdpowiedzUsuńVery beautiful blog i love all your creations!!I will be very happy to see you on my blog too!!!Kisses!!!Sophie from Greece!!!
OdpowiedzUsuńWelcome Sophie! I am very happy that You like my works :)
Usuńwarto było walczyc, efekt przepiękny
OdpowiedzUsuńMimo, że trafiłaś na przeszkody, efekt jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuń