Dzisiaj będzie troszkę zdjęć z ostatniego pola bitwy :) Szpachlowaliśmy, malowaliśmy ściany i płytki gipsowe, montowaliśmy kontakty i wstawialiśmy drzwi. Wszystko zgodnie z planem Klientów. Cieszę się bardzo, bardzo, że biznes się kręci, bo miałam duże obawy jak otwieraliśmy działalność. Szczególnie, że jesteśmy młodzi, a do tego że ja jako kobieta "wepchnęłam się z pazurami" do męskiego zawodu :-D
Kolejne zlecenia mamy głównie z polecenia klientów, co jest dla nas (jak to ostatnio określił MK) największym wyróżnieniem. Dobra - koniec słodzenia sobie :-D
(swoją drogą, czy ktoś widział nową gazetkę reklamową sklepu z robalem w logo? Tą z wiertarkami, szlifierkami, grzechotkami, młotkami, albo rozdzielaczami USB? Nadali jej tytuł "Męskie sprawy" - jak tak mogli, jestem po prostu oburzona! :-D)
Zdjęcia są takie sobie, bo wiadomo - kto pamięta o aparacie fotograficznym na robocie?
U Klientów malowaliśmy całe mieszkanie na dwa szare kolory. Ciekawym wyzwaniem było odpowiednie pokrycie farbą płytek gipsowych.
Poniższe zdjęcia pochodzą z jednego pokoju:
przed remontem:
po naszym malowaniu:
przed malowaniem
po malowaniu (na środku został później zawieszony telewizor):
(pochwalę się, że to moje dzieło ;-P)
same płytki po malowaniu
Powyższa praca została jakiś czas temu odebrana, więc zabraliśmy się za kolejną :) Tym razem poza szpachlowaniem, malowaniem i wstawianiem drzwi, będziemy jeszcze kłaść płytki, a także stawiać ściankę g-k. Klientka chciała przesunąć ścianę, tak aby zwiększyć powierzchnię pokoju na koszt kuchni. W związku z tym, wczoraj odbyło się wyburzanie.
po wyburzaniu
Kto by przypuszczał że z takiego wyburzania jednej ścianki jest tyle gruzu? Chyba musimy kupić taczkę :-P (btw. jak dobrze, że tam jest winda :-))
To na razie tyle :) Z robótkami jest marnie. Brak mi ostatnio pomysłów, ale mam nadzieję że ten stan szybko minie!
Taka drobna kobietka i daje sobie radę z wyburzaniem ścian. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńMalowanie perfekcyjne.
Pozdrawiam. Ola.
Gratulacje dla Ciebie za odwagę i konsekwencje w działaniu :-) Dalszych sukcesów!
OdpowiedzUsuńno no rozkręcasz się :-) powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńChyle czola!!!!!
OdpowiedzUsuńCytat z sitcomu "Miodowe lata" -"Maleńka jesteś Wielka..." - pasuje do Ciebie jak ulał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zawsze mam z tym problem - że chyba jestem w ogóle nie kobieca skoro uwielbiam narzędzia i za dodatkowe pieniądze zamiast kieckę kupię wiertarkę lub szlifierkę. Do twarzy Ci w "męskich sprawach"
OdpowiedzUsuńNAJWAŻNIEJSZE,ŻE INTERES SIĘ KRĘCI, BO SKĄD BYŚ BRAŁA NA KORALIKI I INNE TAKIE TAM.....:)pIĘKNA ROBOTA! pOZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńAle kawał dobrej roboty !
OdpowiedzUsuńŚwietna robota. Sama też kładę płytki, gładź, maluję ściany, układam panele podłogowe itp. Wiem dobrze jaka to ciężka praca i dlatego, chociaż lubię to robić, to nie porwałabym się na robienie tego zawodowo. Wystarczy mi wykańczanie własnego domu. Dlatego podziwiam Cię za odwagę i pracowitość. Pozdrawiam. Agnieszka:)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że wcześniej nie wiedziałam czym sie zajmujecie bo jestem własnie po remoncie a Leszno od Poznania to tylko 70 km:))
OdpowiedzUsuńBaaaardzo Wam dziękuję za tak miłe komentarze! :)
OdpowiedzUsuń