Aleeee to był maraton! Praca i w dzień, i w nocy. I tak kilka dni pod rząd. Opłacało się - zdążyliśmy, Wydawnictwo zostało otwarte, a ja mam w końcu weekend odpoczynku :-) (szczegółami i zdjęciami będę Was męczyć wkrótce).
W końcu znalazłam również chwilkę czasu na robótki :) Wykorzystałam resztki sklejki, kleju i lakieru, i w efekcie powstały takie oto kombinacje geometryczne w postaci podkładek:
resztki sklejki
klej do drewna
serwetka w listki
lakier ogniochronny - Uniepal Drew :-D
Nic się nie zmarnuje :D ładne podkładki .
OdpowiedzUsuńpomysłowe :)
OdpowiedzUsuńFajne podkładki i na pewno nie proste jak drut:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapewniam, że są! Odpadki sklejki tylko wyszlifowałam papierem ściernym, połączyłam ze sobą za pomocą wikolu, przykleiłam również na wikol wycięte listki z serwetki i polakierowałam całe podkładki. To wszystko :) Proste jak drut :-P
UsuńTaki pomysłowy Dobromir z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPodkładki super!!!
OdpowiedzUsuńpomysł super :-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysl na zrobienie takich podkladek! Beda dlugo ,bo sa z trwalej bazy!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i oryginalny pomysł :) Pasowałyby do naszego stołu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajne podkładki, świetny pomysł! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńŚlicznie i pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńPomysł na recykling w 100 % trafiony! Podkładki są bardzo oryginalne i praktyczne.
OdpowiedzUsuńŚwietne podkładki. Kapitalny pomysł.
OdpowiedzUsuń