piątek, 26 lipca 2013

Produkcja trwa...

Nadal bawię się w decoupage. Tym razem ozdobiłam puszkę po owocach oraz pudełeczko wyjazdowe, do którego pakuję aktualną robótkę.

emalia akrylowa do drewna i metalu
klej wikol
serwetki
lakier
w przypadku pudełka - jeszcze grunt
w przypadku puszki - dodatkowo gaza opatrunkowa

A tak swoją drogą, wybrałam się ostatnio na zakupy do sklepu dla hobbystów. Ile tam fajnych rzeczy było! Zakupiłam trochę koralików, dwie drewniane szkatułki i trzy serwetki - tyle na ile pozwalał mi wyliczony budżet :-P Poszłam do kasy. Pani zaczęła nabijać produkty. Zanim podała mi cenę końcową, spytała mnie jeszcze, czy serwetki brałam z jednej, czy z drugiej strony stoiska (bo serwetek tam było peeełno do wyboru). W sumie to nie pamiętałam, więc Pani coś tam nabiła. Zdziwiłam się troszkę, jak przyszło do płacenia, ale pomyślałam sobie, że może coś źle policzyłam. Wzięłam paragon i wyszłam ze sklepu. Coś mnie jednak tknęło i przeanalizowałam koszty: prawie 8 zł za 2 serwetki! Z jednej strony 8 zł to niedużo, z drugiej miałabym całą paczkę serwetek za tą cenę, więc wróciłam. W sklepie okazało się, że za serwetki powinnam była zapłacić 1,3 zł... Piszę to, bo już któryś raz zdarza mi się taka przygoda. Niby nic, a jednak jest to denerwujące kiedy wracamy do domu i okazuje się, że zapłaciliśmy więcej niż powinniśmy. Przeważnie jest to mała kwota, po którą nie chce już nam się wracać. Najlepszą sytuację mieli i tak moi Rodzice kilkanaście lat temu. Robili zakupy w jakimś hipermarkecie. Kupowali między innymi 2 batony. Kasjerka podliczyła je, jednak z małym błędem - zamiast 2 wpisała 200 sztuk :-D Rodzice oczywiście nie chcieli zapłacić, za coś czego nie mają w koszyku. Wtedy wkroczył ochroniarz, który stwierdził, że 198 sztuk batonów na pewno już jest w ich bagażniku samochodowym. Sprawa na szczęście zakończyła się usunięciem feralnych batonów z paragonu, a Rodzice od tego czasu bardzo uważnie patrzą na to jak kasjerki nabijają towar. A czy Wam zdarzyły się podobne sytuacje?

16 komentarzy :

  1. Mnie się zdarzyło zapłacić rachunek za wodę dziesięciokrotnie większą sumę,ale nie miałam problemów ze zwrotem. Pojemniki pięknie ozdobiłaś, ale szydełka to sobie zmień,najlepiej na Tulip, te nie są dobrze wyprofilowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tulipy też tu są tylko nie wystają z pojemnika, bo są za krótkie :-P Jedyne źle wyprofilowane dla mnie szydełka w tym pojemniku, to te z rączką - bardzo mi ona przeszkadza. Reszta może być, ale zgodzę się, że Tulipy są najlepsze - niestety mają tylko małe rozmiary. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Super Twoje decu - wesołe pudełko i taka wakacyjna puszka:)
    Ja też miałam kiedyś przygodę w supermarkecie - zamiast 5 pani nabiła mi 50 bułeczek ale też nie było problemu z wyprostowaniem rachunku.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie ozdobione pojemniki, rzeczywiście trzeba uważać co nam na paragonie nabijają! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe, nie ma to jak rzeczy własnoręcznie zrobione. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Decoupage jest świetną techniką pozwalającą na zdobienie przedmiotów wieloma motywami i w dowolny sposób czego są dowodem również Twoje pojemniki ;) bardzo ładnie Ci wyszły pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne pojemniczki! Niech Ci dobrze sluza na wyjezdzie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczne pudełka i pojemniki! Pięknie ozdobione i przydatne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. fANTASTYCZNE TR TWOJE PRACE.POJEMNICZEK CUDOWNY.pOZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO DOBRYCH CZASÓW

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie powiem, ale to pudełko na robótki wyjazdowe to jest dobry pomysł, i ładny :)
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne pudełeczka, pięknie ozdobione! Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Przygoda z decu w twoim przypadku bardzo udana bo puszki ozdobiłaś perfekcyjnie. Ja też sie denerwuję jak muszę placić wiecej niż powinnam albo jak cena na paragonie jest inna niż na półce (Tesco w tym przoduje).

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi taka się jeszcze nie zdarzyła , ale zdarzyło mi się już nie raz że inna cena była naklejona danego produktu na półce a inna pokazywała się na kasie i tez trzeba było się wykłócać, a jednej Pani powiedzieliśmy , że w takim razie nic nie kupujemy i już nigdy tu nie przyjdziemy, bo nie chciała nam sprzedać za cenę naklejoną na półce :P
    A pudełko wyszło Ci fajowo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Prześliczne pudełeczko i pojemnik:) Mi się na szczęście nic takiego jeszcze(oby) nie zdarzyło. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja patrzę zawsze na kasowane przedmioty , bo wiem jakie dziwy się zdarzają i że ceny różnią się od podanych na półkach

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...