piątek, 6 grudnia 2013

Szydełkowa bombka - tutorial

bombka krok po kroku
Z okazji Mikołajek przygotowałam dla Was kurs wykonania prostej, ale efektownej bombki szydełkowej.


Potrzebne będą:
- kordonek (u mnie Snehurka)
- szydełko: (rozmiar dopasowany do Snehurki: 1,5)
- balonik
- gumka
- klej do drewna typu vicol (np. firmy Dragon)
- woda
- naczynie do mieszania kleju z wodą


Wykonanie:

1. Zaczynamy od 10 oczek łańcuszka, które następnie zamykamy w okrąg

2. Na łańcuszku szydełkujemy 16 półsłupków, zamykamy rząd oczkiem ścisłym

 3. Zanim zabierzecie się za szydełkowanie, proponuję przeczytać najpierw cały poniższy krok. 
W pierwszym półsłupku z poprzedniego rzędu wykonujemy 4 oczka łańcuszka + jeden słupek podwójny (które będą połączone górą z kolejnymi dwoma słupkami podwójnymi); w drugim półsłupku z poprzedniego rzędu szydełkujemy dwa słupki podwójne połączone na górze z poprzednim słupkiem podwójnym i oczkiem łańcuszka - w efekcie mamy oczko łańcuszka + 3 słupki podwójne połączone na górze, następnie robimy 6 oczek łańcuszka i znów wykonujemy w dwóch kolejnych półsłupkach z poprzedniego rzędu łącznie 4 słupki podwójne połączone na górze, potem 6 oczek łańcuszka itd. aż do ostatniego słupka podwójnego.

4. Po wykonaniu ostatniego słupka podwójnego w tym rzędzie szydełkujemy 3 oczka łańcuszka. Rząd zamykamy słupkiem wbitym w pierwsze oczko tego rzędu.

5. Robimy 9 oczek łańcuszka i zamykamy je oczkiem ścisłym na środku łańcuszka z poprzedniego rzędu i tak do przedostatniego łańcuszka z poprzedniego rzędu

6. Szydełkujemy 5 oczek łańcuszka. Rząd kończymy słupkiem podwójnym wbitym w pierwsze oczko z poprzedniego rzędu


7. 4 oczka łańcuszka połączone z słupkiem podwójnym na górze, następnie 5 oczek łańcuszka, 2 słupki podwójne przerobione razem od góry na kolejnym łańcuszku z poprzedniego rzędu, 5 oczek łańcuszka i ponownie słupki podwójne łączone od góry na tym samym łańcuszku z poprzedniego rzędu (na jednym łańcuszku mamy więc 4 słupki), 5 oczek łańcuszka itd do ostatniego słupka podwójnego

8. 2 oczka łańcuszka. 

 9. Rząd zamykamy 1 słupkiem wbitym w górę połączonych słupków podwójnych


 10. Ostatni rząd - po 6 oczek łańcuszka na środku każdego łańcuszka z poprzedniego rzędu.
....
11. Szydełkujemy drugą połówkę kierując się krokami od 1 do 9 (nie przerabiamy ostatniego rzędu)
....
12. Układamy razem dwie połówki tak, aby słupki podwójne się pokrywały (pamiętamy, o tym że szydełkowe połówki mają dwie różne strony - możemy to zauważyć obracając połówką - w związku z tym pilnujemy, aby strona górna obu połówek znajdowała się od zewnątrz) 

13. Wykonujemy ostatni rząd drugiej połówki równocześnie łącząc ją z pierwszą. Wykonujemy 3 oczka łańcuszka, następnie wkładamy szydełko od dołu łańcuszka (na środku tego łańcuszka) należącego do drugiej połówki (jak na zdjęciu)...

14. ...przeciągamy nitkę kierując szydełko ku górze...

15. ...znów przeciągamy nitkę (od tyłu)

16. Tworzy się połączenie między połówkami

17. Znów wykonujemy 3 oczka łańcuszka i łączymy obie połówki tak samo jak w krokach 13-15 i tak do końca

18. Kiedy mamy już połączone połówki, chowamy wszystkie nitki (możemy to oczywiście robić przed połączeniem połówek)

 19. W naczyniu - np. w plastikowym pudełku dokładnie mieszamy klej z wodą w stosunku ok. 1:1 (możemy dać więcej wikolu niż wody). Ja do tej jednej bombki wymieszałam około 1 łyżkę wikolu z mniej niż 1 łyżką wody. Moczymy bombkę i porządnie wyżymamy. Można oczywiście inaczej usztywniać bombkę - krochmalem ziemniaczanym czy cukrowym - ja wolę jednak stosować wikol. *aktualizacja (05.09.2015) - zamiast wody teraz stosuję krochmal o nazwie Ługa (mieszam z wikolem w takich samych proporcjach - 1:1) 

20. Wkładamy balonik do środka mokrej bombki i nadmuchujemy balonik, końcówkę zawiązujemy gumką (jeśli chcemy potem ponownie wykorzystać balonik). Wycieramy mieszankę kleju z balonika - żeby nie powstały błonki. Kiedy bombka trochę podeschnie, wypuszczamy powietrze z balonika i dmuchamy ponownie (ma to zapobiec zapadnięciu się balonika po całkowitym wyschnięciu). Czekamy aż bombka całkowicie wyschnie. Wyjmujemy balonik (większość osób przekłuwa - według mnie szkoda balonika). I gotowe :) 

Wzorek (przerysowany razem z Maćkiem :))


(Moje pytanie do Was nadal jest aktualne: jakiej techniki rękodzielniczej chętnie nauczyły/li byście się na żywo?)

40 komentarzy :

  1. Dzięki za tutka. Jak czas pozwoli to na pewno zrobię takie bombki, bo wcale nie są trudne.
    Chętnie popróbowała bym frywolitki.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow:) Ewa! Toż to rewelacja! Na pewno skorzystam! Muszę się tylko wyzbyć strachu przed kordonkiem i jego cienkością ;) Dzięki ogromne!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to wszystkie dostałyśmy prezent w postaci kursiku - dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kurs. Postaram się spróbować, bo już wcześniej się zastanawiałam jak zrobic żeby były jak kula.
    A jeżeli chodzi o drugie pytanie to chyba najchętniej nauczylabyn się filcowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. technik jest mnóstwo i sama nie wiem czego chciałaby się nauczyć. Może raczej pogłębić wiedzę z szydełka bo nie wszystkie triki znam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny kurs.
    Może łatwiej byłoby wybrać technikę, gdybyś podała jakąś listę. Na dzień obecny chciałabym się nauczyć scrapbookingu, ale frywolitką też bym nie pogardziła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakbym miała więcej czasu, to może bym wypróbowała... :)
    Hm, ciężko coś wybrać, ale chyba najchętniej wzięłabym udział w warsztatach scrapbookingu albo czegoś pokrewnego ;)
    Zapraszam na moje candy! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny kursik, jak się uporam z innymi dziergadełkami, to może się na niego załapię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały tutek!! Odnośnie uczenia techniki zdanie już wyraziłam
    A mam pytanie do Ciebie - czy mogę ten wzór wykorzystać na warsztatach oczywiście z podaniem autora i adresu Twojego bloga?
    :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak! Będzie mi bardzo miło :)

      Usuń
  10. Bardzo przystępnie wytłumaczyłaś, jak usztywnić taką bombkę! Jeszcze nie spotkałam tak dokładnego opisu. Zresztą cały tutek świetny :) Mnie się od dawna marzy nauka tkania na krośnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak! Jak Ty tą gumką zawiązujesz,żeby powietrze nie uciekało?:)Ja czasami związuję nitką i wraz po chwili powietrze z balonika uchodzi i od nowa "Polska Ludowa".Aha krochmalę w łudze:) Bombeczka łatwa w wykonaniu i pozwolisz,że wykorzystam wzorek- który pięknie rozrysowaliście:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw porządnie roluję końcówkę balonika, a potem zakładam gumkę tak, żeby dobrze przylegała i tyle - powietrze nie ucieka :) Pozdrawiam

      Usuń
  12. Super wzór i fajnie pokazany kursik :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Proste jak drut a jaki efekt. Cudowne te Twoje prace , bardzo wypracowane.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję, bardzo mi był potrzebny

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne bombki! Taki kurs jest bardzo potrzebny, ja do niedawna zastanawiałam się jak zrobić takie bombki, a już rok temu chciałam takie mieć, tylko nie wiedziałam jak uzyskaćtaki okrągły kształt :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super tutorial :) Pierwszą już zrobiłam, teraz muszę tylko kupić balon:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i czekam na zdjęcia :) Pozdrawiam

      Usuń
  17. Dzięki ! Zaraz zabieram się za szydełko!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow, a ja się zastawiałam jak się takie bombki robi o.O,niesamowite:) Super kursik, już lecę do sklepu po baloniki ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne bombki!!! Super kursik!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Taki kursik to rozumiem, przejrzysty aż chce się popróbować.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Scrapbooking, schwalm, haft koralikowy, sutasz - lubię się uczyć "na żywo", patrząc na ręce, w kontakcie z Człowiekiem :)
    Kursik świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś zastanawiało mnie, jak usztywnić tak zrobioną bombkę. Dzięki Tobie już wiem! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Oooo - przyda się na przyszły rok :)
    Do Siego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo dobry, bez niszczenia balonu.

    OdpowiedzUsuń
  25. bardzo dziekuje za kurs robienia bombek napewno skorzystam .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam ,właśnie razem z kursem robię bombkę.Nie ma to jak kawa na ławę.Dzieki

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzisiaj zobaczyłam link do tego kursu na FB. Bardzo dokładnie i przejrzyście napisany, aż się ma ochotę spróbować! Nie rozumiem tylko jednego fragmentu "Kiedy bombka trochę podeschnie, wypuszczamy powietrze z balonika i dmuchamy ponownie (ma to zapobiec zapadnięciu się balonika po całkowitym wyschnięciu). " Czyli wypuścić, ale jak już będzie na tyle twardy, tak? A gdybyśmy tego nie zrobiły, to czemu balonik zapadnie się? Właśnie tego nie bardzo rozumiem. Nigdy tego nie robiłam, może stąd moje pytanie, ale czy mogłabym prosić o jeszcze dokładniejsze wytłumaczenie?

    OdpowiedzUsuń
  28. @Śnieżyca - coś mi Blogger szwankuje, bo nie mogę odpisać bezpośrednio pod Twoim komentarzem.
    Hmmm... łatwiej by było to pokazać niż opisać ;) Chodzi o to, że wikol to klej - a klej wiadomo ma własności klejące i po wyschnięciu nitka nim pokryta często przywiera do balonika (tak, że ciężko ją odkleić). Dlatego ja zawsze robię tak, że po kilku godzinach od zamoczenia robótki w wikolu, jak bombka trochę podeschnie (będzie lekko usztywniona), spuszczam powietrze z balona. I tak: jeśli za szybko spuszczę powietrze - bombka się zapadnie, bo jest jeszcze mokra, jeśli za późno, to bombka też się zapadnie, ale dlatego, że zdążyła się już przykleić do ścianek balona. W pierwszym wariancie - czekam, aż bombka jeszcze trochę podeschnie i próbuję znów spuścić powietrze. W drugim - nie przejmuję się zdeformowaną bombką, tylko staram się odkleić wszystkie nitki od balona i ponownie dmucham balon wewnątrz robótki - wtedy bombka może się udać albo nie. Bombka się uda jeśli nitka nie jest bardzo cienka i nie zdążyła jeszcze do końca wyschnąć (tzn. może się wdawać, że już jest sucha, ale faktycznie sama nitka może być jeszcze mokra w środku), ale jeśli robótka już jest całkowicie sucha, a zapadła się razem ze ściankami balona, to znaczy, że trzeba krochmalić jeszcze raz. Ja zrobiłam już ponad 200 bombek o różnych wzorach i z różnych kordonków. I mogę stwierdzić, że usztywnianie to dość żmudna zabawa (szczególnie jeśli nitka jest kolorowa i cienka). Zauważyłam, że nitki nie reagują tak samo na wikol/ wikol i Ługę - stosując jedną metodę, niektóre nitki usztywniają się "na blachę", a inne pozostają miękkie. Mam wrażenie, że także szybkość schnięcia wpływa na twardość usztywnianej robótki (im szybciej robótka schnie, tym lepiej).
    W skrócie - nie wiemy jak mocno podatna jest nasza nitka przed usztywnianiem. Może usztywnić się bardzo mocno i wtedy nie ma potrzeby kombinować ze spuszczaniem powietrza w trakcie schnięcia (ale nie wiemy, czy na pewno tak się nitka zachowa). Może się też usztywnić trochę słabiej (często Muza 10, Perle 5) i wtedy własnie bombka zapada się wraz z balonikiem (bombka jest na tyle sztywna, żeby powiesić ją na choince, ale zbyt mało sztywna, żeby sama okleiła się od balonika).
    Taka filozofia usztywniania ;) Trzeba spróbować samodzielnie - metodą prób i błędów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeeeeeeeeeej! ale się opisałaś!!!! Dziękuję <3 Pięknie dziękuję za tak dokładne wytłumaczenie. Teraz rozumiem. Okazuje się że jest to bardziej skomplikowana sprawa niż pokazują na wszelkich DIY-ach np. ze sznureczkowymi bombkami lub pisankami. Tym bardziej dzięki za cierpliwe i fachowe wyjaśnienie w czym problem, a problem jest, bo teraz dopiero sobie przypomniałam, że pewnego razu próbowałam właśnie z kordonka wykonać plątaną pisankę i to co mi wyszło - to bardziej przypominało suszoną starą gruszkę ha ha ha! Od tamtego czasu zniechęciłam się i nie wracałam do tematu, ale trzeba będzie spróbować, bo bombki wyglądają pięknie!

      Usuń
    2. Nie ma sprawy :)
      Wydaje mi się, że usztywnienie bombek szydełkowych jest mimo wszystko łatwiejsze niż modnych teraz cotton balls. Ja próbowałam zrobić je w zeszłym roku i na 10 sztuk - wyszły mi po krochmleniu może ze 2 idealne kule - reszta się zdeformowała.
      Jedyne, co mogę jeszcze doradzić to, żeby te pierwsze bombki zrobić z grubszej bawełny lub z połączenia nitek np. Kaja+jakiś cienki kordonek np. Karat 8 - mi takie bombki usztywniają się najlepiej (większość jest tak twarda, że można nimi rzucać bez ryzyka, że się zdeformują).
      Polecam spróbować i życzę udanej zabawy :)

      Usuń
    3. Nie ma sprawy :)
      Wydaje mi się, że usztywnienie bombek szydełkowych jest mimo wszystko łatwiejsze niż modnych teraz cotton balls. Ja próbowałam zrobić je w zeszłym roku i na 10 sztuk - wyszły mi po krochmleniu może ze 2 idealne kule - reszta się zdeformowała.
      Jedyne, co mogę jeszcze doradzić to, żeby te pierwsze bombki zrobić z grubszej bawełny lub z połączenia nitek np. Kaja+jakiś cienki kordonek np. Karat 8 - mi takie bombki usztywniają się najlepiej (większość jest tak twarda, że można nimi rzucać bez ryzyka, że się zdeformują).
      Polecam spróbować i życzę udanej zabawy :)

      Usuń
  29. a ja zawsze zamiast spuszczac powietrze z balonika, naciskam delikatnie balonik tam gdzie sa dziury delikatnie zeby.bombka sie nie odksztalcila i balonik na chwile separuje sie od kordonka... dopiero jak w wiekszosci miejsc odkleje balonik od robotki spuszczam powietrze z balonika i nic sie nie zapada :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...