To nie był dobry tydzień do tworzenia. Jakiś brak energii mnie dopadł i większość robótkowych planów szlag trafił. Miałam robić szalik, maskotki, ozdoby świąteczne i co najważniejsze, w końcu chciałam coś uszyć. Ta chęć szycia ciągnie się za mną już od roku...
i jakoś mi chyba samozaparcia brak. No po prostu boję się tego białego potwora z igłą. Ale, że ciekawość jest silniejsza od strachu, to myślę, że kiedyś nastąpi ten wspaniały dzień i oswoję maszkarę! Szczególnie, że ostatnio w najfajnieszym ciuchlandzie w Gorzowie trafiłam na stoisko z materiałami. Były tam resztki szmatek belgijskiej firmy Swinkels, która w 2008 roku ogłosiła bankructwo mając 3,1 mln euro długu (dziękuję Paniom z lumpeksu, że zostawiły metki - zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć! ;-D). Jak zobaczyłam cenę tych resztek - ślicznych wzorników 0,5m x 5m (pakowanych po kilka) i nowiutkich płacht o wielkości kilku m2 - to żadna siła nie mogła mnie odciągnąć od wrzucania kolejnych tkanin do mojego koszyka. Ile kosztowały?...uwaga - 2zł za sztukę! Interes życia! Już wiem, ze dwa fragmenty, będą się nadawać na letnią sukienkę, z dwóch kolejnych zrobię obrusy, a reszta zaczeka na inne pomysły... może kiedyś się doczeka!
i jakoś mi chyba samozaparcia brak. No po prostu boję się tego białego potwora z igłą. Ale, że ciekawość jest silniejsza od strachu, to myślę, że kiedyś nastąpi ten wspaniały dzień i oswoję maszkarę! Szczególnie, że ostatnio w najfajnieszym ciuchlandzie w Gorzowie trafiłam na stoisko z materiałami. Były tam resztki szmatek belgijskiej firmy Swinkels, która w 2008 roku ogłosiła bankructwo mając 3,1 mln euro długu (dziękuję Paniom z lumpeksu, że zostawiły metki - zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć! ;-D). Jak zobaczyłam cenę tych resztek - ślicznych wzorników 0,5m x 5m (pakowanych po kilka) i nowiutkich płacht o wielkości kilku m2 - to żadna siła nie mogła mnie odciągnąć od wrzucania kolejnych tkanin do mojego koszyka. Ile kosztowały?...uwaga - 2zł za sztukę! Interes życia! Już wiem, ze dwa fragmenty, będą się nadawać na letnią sukienkę, z dwóch kolejnych zrobię obrusy, a reszta zaczeka na inne pomysły... może kiedyś się doczeka!
Mimo braku weny, coś tam jednak zrobiłam:
kolczyki
Toho 15/0 srebrne, 11/0 Opaque Jet, rivoli, czarne dropy
kolczyki i wisiory pasujące do czerwonej bransoletki:
Toho 11/0 Silver-Lined Crystal, Opaque Jet, Silver-Lined Siam Ruby
wszystko zapakowane do woreczka:
oraz zawieszkę i kolczyki pasujące do bransoletki Burberry:
Toho 11/0 Silver-Lined Siam Ruby, Opaque Jet, Opaque Frosted Lt Beige, Ceylon Snowflake
I tyle... słonecznej niedzieli! :)
Faktycznie interes życia, też bym była zachwycona.
OdpowiedzUsuńA maszyna nie taka straszna, tylko nie podchodź do niej jak do jeża :)
Biżutki fantastyczne, bardzo mi się podobają :)
Ale maszyna ma takie ostre igły...jak jeż ;-D
UsuńDzięki!
Ładny brak weny i zapału !!! Biżuteria piękna jak zawsze. Dziś moim typem jest ten komplecik z czarnymi i czerwonymi koralikami. Jest piękny.
OdpowiedzUsuńA szmatki rzeczywiście okazyjne. Trzymam kciuki za Twoje szycie. Zapewniam - wystarczy spróbować, a dalej już leci wręcz samo, zwłaszcza dla tak zdolnej kobiety jak TY.
Pozdrawiam :-)
Dziękuję!
UsuńCały czas psychicznie przygotowuję się do szycia :)
Pozdrawiam
Ja też się boję maszyny,pomimo że ostatnio uszyłam na niej kotka to i tak nadal na siebie warczymy. Biżuteria cudna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle fart z tymi materiałami! Takie cuda za grosze! Nie bój się maszyny, nie gryzie, co najwyżej ukłuć może :) A jak ciągnie, to spróbować trzeba, ale przecież to wiesz :) Biżuteria jak zwykle prześliczna! Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuń@Małgorzata Garbulinska, Anishka, Violinowo - Dziękuję! :)
Usuń"Patrzajta ludziska - nic nie zrobiłam- napisała" A to ci "skromnisia" jedna. Niektórzy(np. ja) tylu cudenek nie zrobią przez miesiąc :)! Wszystko mi się bardzoooooooooooooooo podoba!!!!!!!!!!!!!!! A z tymi materiałami to trafiłaś w 10-tke! szczęściara na dodatek!:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHahaha :-D Nie żebym się tłumaczyła, ale ja tylko napisałam, że mię się nie chciało!
UsuńDzięki Nuta!
Divan nakit!!!
OdpowiedzUsuńPrijatan vikend i sve najbolje!
Za takie kolczyki dam się pochlastać:) Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria. Najbardziej spodobał mi się komplet z czerwoną bransoletką.
OdpowiedzUsuńPiękne materiały kupiłaś :)
Красивые украшения!
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria. Polubisz się z maszyną i wszystkich zadziwisz. Z weną twórczą to tak różnie, każdy z nas tak ma. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj zazdraszczam takich fajnych ciucholandów, materiały są super. Biżuteria jest piękna, taki brak weny to ja mogłabym mieć codziennie :-))
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria i czekam aż zrobisz jakieś mega długie kolczyki za którymi przepadam:)) Ja bardzo lubię lumpki za wybór towarów i za cenę:)) Ten materiał w kwiaty jest śliczny:))
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tych materiałków poszczęściło Ci się :) Maszyny się nie bój nie gryzie :) U mnie problem polega na tym, że mam maszynę do szycia, ale jakoś tak nie mam na razie weny, by coś na niej ciekawego tworzyć, ale na to musi przyjść odpowiedni moment.
OdpowiedzUsuńMateriały cudne i ta cena! kurcze ale miałaś farta
OdpowiedzUsuńBiżuterię robisz śliczną aż mi ślinka cieknie.Szkoda ,że nie mogę nosić kolczyków .....
Pozdrawiam
Gratuluje takiego interesu życia:), który myślę zrekompensował brak energii:).
OdpowiedzUsuńTen materiał w kwiaty jest śliczny w dodatku za śmiesznie niską cenę. Biżuteria wygląda jak kupiona u jubilera...nie widać braku energii:))
OdpowiedzUsuńAleż piękne są te Twoje biżutki! Wspaniałe. A w lumpikach naprawdę dużo świetnych rzeczy można znaleźć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo teraz czekam - co wyjdzie z szycia tych materiałów :) Biżuteria piękna!!!
OdpowiedzUsuńpiękna biżuteria!
OdpowiedzUsuńSukces z substancją.
Komplet kolczyków z przywieszką, będący połączeniem kryształków, czerwieni czerni, to dzieło sztuki. Ładny mi brak weny ! Ja też ostatnio podchodzę do maszyny do szycia, jak przysłowiowy wilk do jeża, ale w sklepach z tkaninami same sztuczności, miałaś dużo szczęścia z tymi próbkami, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak na brak weny to nieźle pracowałaś, a te materiały to faktycznie skarby za grosze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych zakupków :) Nie umiem szyć, ale z chęcią bym przygarnęła- "na zaś" takie cuda :))
OdpowiedzUsuńTen czerwono czarny komplet jest piękny! Zakochałam się! W takim razie co robisz mając wenę? :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękna biżuteria:)
OdpowiedzUsuń@Paulina L, Beva, Olga, Ursa, betinaa40, Basia Nolberczak, Pani Kredka, nie samym szydełkiem, Asikowy Kącik, Kasia M, Ania, Marta i Alicja, Crealica, Iwona, Szydełkowa Mama, Aga Jarzębinowa, Rękodzieło Agnieszka Kusz, ashki: Dziękuję Wam za wszystkie komentarze! :)
UsuńTakiej cenie też nie mogłabym się oprzeć - wykupiłabym chyba wszystko ;)
OdpowiedzUsuńJak na brak weny stworzyłaś genialne rzeczy! ;) Najbardziej podobają mi się chyba te pierwsze kolczyki :)
Mało zostało materiałów w koszyku po moim buszowaniu :)
UsuńWprost uwielbiam do Ciebie zaglądać, chociaż ostatnio rzadziej goszczę na blogu...
OdpowiedzUsuńBiżuteria bardzo oryginalna, starannie wykonana i przecudna! Szczerze, z głębi serca - gratuluję talentu i wykonania!
Gdyby nie moje uczulenie na "metale nieszlachetne", zapewne już dawno kupiłabym jakieś cudo u Ciebie :)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję :)
UsuńZe srebrem nie ma problemu - kilkukrotnie byłam proszona o srebrne półfabrykaty, właśnie ze względu na uczulenie.
Pozdrawiam
Chciałabym, aby brak weny tak wyglądał u mnie :) Śliczną biżuterię zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńZakupów materiałowych zazdroszczę :D :D :D faktycznie, nieźle trafiłaś!
jak zwykle zachwycaje, oczu nie mogę oderwac, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń