Jaaaka głodna jestem... a w piekarniczku siedzi (własnoręcznie zamarynowany przez Maćka) kurczak ... gotowy będzie za 50 minut... i jak tu się skupić na pisaniu posta? Dobra wezmę się w garść!
W ostatnim tygodniu nie zabrałam się oczywiście za szycie... bo... a to czasu nie było, a to chęci, a potem mnie głowa bolała. Tak - znów. Ale jest postęp. Gdzieś wyczytałam, że przy migrenach wywołanych wahaniami hormonów należy łykać witaminę B6. Zresztą zobaczcie, co mówi na ten temat "Babcia Wikipedia":
"Witamina B6 bierze udział w przemianie aminokwasów, ułatwia ich rozkład, przemianę tłuszczów i węglowodanów, umożliwia magazynowanie energii, uczestniczy w tworzeniu enzymów, hormonów, hemoglobiny, uczestniczy w powstawaniu prostaglandyn, ma wpływ na ciśnienie krwi, skurcze mięśni, pracę serca, prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, zwiększa odporność organizmu, łagodzi skutki uboczne leków, wspomaga leczenie nerek, zmniejsza nadmierne wydalanie kwasu szczawiowego z moczem, zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych, pomaga zwalczać ból i zesztywnienia nadgarstka i dłoni, łagodzi objawy napięcia przedmiesiączkowego (skuteczna dawka to 50 do 100 mg chlorowodorku pirydoksyny na dobę, przy czym 100 mg na dobę zdaje się wykazywać większą skuteczność). Wspomaga leczenie łojotokowego zapalenia skóry, wypadania włosów, zapalenia warg i języka. Mimo sprzecznych wyników badań, często podkreśla się że suplementacja witaminą B6 w zespole cieśni nadgarstka może przynieść znaczne złagodzenie objawów przy jednocześnie niewielkim ryzyku dla pacjenta w zalecanych dawkach (do 200 mg na dobę). Regularne przyjmowanie dużych dawek witaminy B6 istotnie zmniejsza ryzyko zapadnięcia na chorobę Parkinsona u osób palących papierosy. Odnotowano korzystny wpływ połączenia magnez+witamina B6 na zachowanie dzieci z autyzmem." (Oczywiście nie można przesadzać, bo powyżej 200 mg/dobę wit. B6 jest toksyczna.) Dodatkowo, słyszałam, że witamina B6 obniża poziom prolaktyny - o to jeszcze zapytam lekarza.
Ja się ograniczyłam do 30 mg/dobę i przyjmuję ją od miesiąca - efekt jest taki, że przez cały ten czas, głowa bolała mnie jedynie przez 1,5 dnia, a ból był znacznie słabszy już po 1 tabletce Ibupromu (a nie tak jak wcześniej po 2-3). Zobaczymy jak będzie w tym miesiącu.
A teraz już robótkowo! Tydzień zaczęłam od broszki - motyla, przy okazji nauczyłam się techniki Brick Stitch. Motyla dłubałam 2 dni. Całkiem przyjemna robótka - myślę, że jeszcze kiedyś machnę kolejnego (albo może ważkę?). We wtorek zrobiłam 2 bransoletki - Turka i gąsieniczkę, w środę walczyłam z bólem, a w czwartek i piątek kratkowałam Burberry. Miały być trzy i są (z pierwszą - cięęężko było - pomyliłam się kilka razy we wzorze, więc musiałam kombinować):
3 bransoletki Burrbery + 1 wisior:
koraliki Toho 11/0: Opaque Jet, Ceylon Snowflake, Opaque-Frosted Lt Beige, Preciosa 11/0 czerwone wino (?)
wzór bransoletki: ze strony Weraph - na 11 koralików w rzędzie
wzór wisiorka - 1 motyw ze wzoru na bransoletkę (18 koralików w rzędzie), spłaszczony, zszyta góra i dół, w środku sztywna, bezbarwna folia
...
bransoletka całkowicie matowa - w rzeczywistości wygląda dużo ładniej
Toho 11/0 Opaque-Frosted Lt Beige, Transparent-Frosted Teal, Magatama
...
sznur turecki:
jakieś stare koraliki turkusowe, Toho 11/0 Silver-Lined Crystal, Opaque Jet
...
najdłuższa robótka tego tygodnia - broszka:
Toho 11/0 Silver-Lined Teal, Metallic Cosmos, Ceylon Frosted Banana Cream, Opaque Jet, Transparent Frosted Light Grey, 2 Superduo Opaque Jet
żyłka: 0,16 - choć mogłaby być grubsza
wielkość: 11 cm
wzór: Marina Birjukova
...
a żeby nie było tylko koralikowo - na koniec butelki, które zrobiłam już dość dawno, ale nie doczekały się jeszcze zdjęć:
Udanego weekendu!
Как красиво! Бабочка - обворожительная!
OdpowiedzUsuńNie miałam zielonego pojęcia na temat aż tylu dobroci płynąych z witaminy B6, dorzucę tylko , ze systematyczne zażywanie powoduje dłuższe utrzymywanie się opalenizny, a nawet bez opalania, skóra ma inny odcień i zdrowy wygląd. Robótkowo też zdrowo poszalałaś !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo podoba mi się wzór pierwszych bransoletek ale motylek rewelka.
OdpowiedzUsuńWow! Motylek jest absolutnie rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńI znów pięknie. Motylek super kiedy ty masz na to czas a z tą witaminą to też spróbuję. Na kurczaka Macieja proszę o przepis .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że witamina pomoże na te paskudne bóle, a skoro już czujesz poprawę to super :) Bransoletki są jak zwykle prześliczne, ale motyl to po prostu cudo. A po kurczaku to pewnie o tej porze tylko wspomnienie zostało? :)
OdpowiedzUsuńJa również łykam witaminę B6 ;-) Ale miałaś twórczy tydzień ;-) Motylek jest piękny ^^ pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńCzęść Efa, pozdrawiam c'e gorąco z Włoch, nie mogę komentować twoich postów, bo z Google nie jest mi łatwo tłumaczyć. Koleżanką Danuta z pracy mi tłumaczy.
OdpowiedzUsuńWidzę,że nie tylko mnie motylek zauroczył.
OdpowiedzUsuńho,ho .....ale robótkowo u Ciebie! Wszystko piękne i cudne, a motylek boski!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńI ja pozachwycam się motylem, bo jest tego wart. Cudnie wyszedł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Nudna będę, ale motyl pobił chyba wszystkie Twoje robótki w tym poście, chociaż Burrbery też bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne rzeczy tworzysz :) fajny blog :)
OdpowiedzUsuńU mnie moja pasja rękodzieło - ozdoby wielkanocne, poduszki, decoupage, butelki, stroiki, moje obrazy .... zapraszam !
http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
Ja próbuje rozprzestrzenić swojego bloga po sieci, jeżeli byłabyś tak miła to proszę o wstawienie mojego linku do siebie, może zechcesz dodać się do grona obserwatorów, pozostać na dłużej, ocenić poprzez komentarz, lub poprostu zajrzeć :) Dziękuję !
postaram się odwdzięczyć :))
Piękna biżuteria i butelki, ale ten motyl to jest po prostu fantastyczny :-)
OdpowiedzUsuńPiękne koraliczki ,no ale motyl powala na kolana ;-))))
OdpowiedzUsuńBiżuterię cudną zrobiłaś i buteleczki pięknie udekorowałaś. Jak dodamy do tego remonty i pracę w szkole, to na odpoczynek czasu brak. Efo może Ty za dużo obowiązków na siebie bierzesz, co wywołuje niewielkie, ale stałe napięcie nerwowe i stąd te bóle głowy. Witamina Ci pomaga, ale dodatkowo trochę poleniuchuj w ramach kuracji, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ tymi obowiązkami nie jest tak źle - w budownictwie zimą jest zawsze spokojniej. Ale z napięciem nerwowym, to masz rację! Pozdrawiam
UsuńMotyl!! cudo i nawet nie mogę sobie wyobrazić jak to zrobić:) reszta prac też zachwycająca:)
OdpowiedzUsuńMoja mam uważa, że wit B compleks jest dobra na wszystko:)
Niesamowicie piękne bransoletki, ale motyl to coś zupełnie bajkowego. Podziwiam Twoje prace! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja łykam magnez z wit.B i też odczuwam poprawę i ograniczyłam kawę do jednej małej .
OdpowiedzUsuńBurrbery przecudne.Już marze o bransoletce i sznurze na szyję-:))))
Ale motyl mnie pokonał! Jaka misterna robota,podziwiam Cię bardzo za cierpliwość.
Pozdrawiam
Ta broszka motylkowa jest przepiękna w zyciu nie widziałam tak misternie wykonanej pracy , powala na kolana. Ale bardzo urokliwe sa również Twoje butelki . Pozdrawiam wiosennie i życze udanej niedzieli.
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria. Motyl jest bajecznie piękny. Cudeńka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim widzę że witamina wpływa na pęd do rękodzieła, o Kochana ale szarpnęłaś! i bransoletki, i butelki, i motyl i wszystko takie śliczne :)
OdpowiedzUsuńAle cuda! Bransoletki są wspaniałe! Butelka w różyczki też pięknie wyszła.
OdpowiedzUsuńSzczena mi spadła na podłogę jak zobaczyłam tego motyla!
OdpowiedzUsuńO jejuniu! Ile pięknej biżuterii. Podziwiam:) Buteleczki też świetne.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za odwiedziny i pozostawiony po sobie ślad :-) Jest mi niezmiernie miło :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o prace na drutach - noo .. mozolna praca ,ale chyba warto dla efektu końcowego się pomęczyć . Przeproś się z drutami i działaj :-)
Biżuteria piękna ! :-) I cenna informacja odnośnie migreny . Niestety , też miewam :-(
Wspaniałe bransoletki i motyl. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPowalające cuda, cuda, cuda! Wprost nie mogę wyjść z podziwu dla Twoich prac! Motyl wręcz obłędny! Pozostaje mi tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuń