Bardzo Wam dziękuję za podtrzymujące na duchu komentarze pod poprzednim postem. Niestety, to nie pogoda była odpowiedzialna za mój nastrój, a pewna nieuczciwa osoba, która bardzo skomplikowała wiele rzeczy...
Ta sprawa ciągnęła się przez prawie 2 miesiące i wiązała się z ciągłym stresem. A ja, gdy się denerwuję, nie potrafię tworzyć i czerpać z tego przyjemności (z jedzeniem i spaniem też było słabo). Nie miałam pojęcia, kiedy to wszystko się zakończy (i czy w ogóle). Na szczęście, kilka dni temu, sprawa się rozwiązała z pozytywnym skutkiem.
Ta sprawa ciągnęła się przez prawie 2 miesiące i wiązała się z ciągłym stresem. A ja, gdy się denerwuję, nie potrafię tworzyć i czerpać z tego przyjemności (z jedzeniem i spaniem też było słabo). Nie miałam pojęcia, kiedy to wszystko się zakończy (i czy w ogóle). Na szczęście, kilka dni temu, sprawa się rozwiązała z pozytywnym skutkiem.
I teraz mogę w końcu wrócić do normalności :)
(A swoją drogą - jak u Was wygląda połączenie robótek i stresu?)
...
Żeby uczcić zakończenie problemu, zdekupażowałam to, co mi się akurat pod rękę nawinęło, czyli:
4 podkładki, 2 butelki, stary kubek i glinianą doniczkę. W dzisiejszym odcinku wystąpią:
podkładki...
podkładki: sklejka 10x10x4 mm, farba akrylowa beżowa, pigment ciemnobrązowy, serwetki, lakier akrylowy.
oraz kubek,...
(był to stary, zniszczony kubek, który miał trafić na śmietnik, z racji tego, że spadł na ziemię i stracił swoje jedyne ucho)
który po "odświeżeniu" wygląda tak:
Resztki po zbitym uchu usunęłam miniszlifierką i małym młotkiem, a następnie nierówne miejsca zeszlifowałam papierem ściernym i wyrównałam akrylem.
kubek: biała farba akrylowa, pigment ciemnobrązowy, lakier do spękań jednoskładnikowy, beżowa farba akrylowa, serwetki, lakier akrylowy.
Reszta w kolejnym wpisie - zapraszam :)
Udanego weekendu! :)
Podoba mi się pomysł z "nowym życiem kubeczka", świetnie wygląda :). Podkładki także bardzo fajnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jak najmniej takich stresowych sytuacji, żebyś mogła często raczyć nas pięknymi pracami ;)
Hmm, u mnie ze stresem i robótkami różnie bywa, czasem wolę zaszyć się w fotelu i wyłączyć się totalnie, przestać myśleć choć na trochę o złych rzeczach; a czasem nie jestem w stanie się skupić i jestem tak zła, że nawet robótki mnie denerwują.
Podkładki super, a za kubek dostajesz ode mnie Nobla !
OdpowiedzUsuńU mnie w stresie potrzebuję robótek jak ryba wody, niestety nie zawsze jest mi dane móc odreagować w ten sposób :(
Pozdrawiam :)
Piękne podkładki i kubeczek. Podobają mi się motywy, które wybrałaś ale najbardziej zachwyciły mnie te ciemne brzegi. Dobrze wiedzieć, że da się resztki ucha zeszlifować i wyrównać.
OdpowiedzUsuńJa też mam czasem "blokadę twórczą" w sytuacjach stresowych.
Cieszę się, że wszystko skończyło się pozytywnie :)
Bardzo się cieszę, że do nas wróciłaś :-) Za to z jakimi pięknymi pracami. Podkładki idealne, a kubek jest zachwycający. Majstersztyk :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do zobaczenia :-)
Podkładeczki śliczne. Całe szczęście, że kubeczek nie wylądował w śmieciach, bo po metamorfozie pięknie się prezentuje :-) A co do stresu, to ja też nie mogę tworzyć kiedy się denerwuję. Dobrze, że u Ciebie już wszystko w porządku. Teraz będziesz nas zasypywać zdjęciami nowych prac :-)
OdpowiedzUsuńPodkładki super ale kubek genialny :) Ja w ogóle uwielbiam takie przerabianie rzeczy ,które nadają się do wyrzucenia , a Twoja metamorfoza kubka jest rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńPrelepe kreacije,perfektan dekupaž!!!
OdpowiedzUsuńPozdrav,sve najbolje!
Wszystko pięknie wyszło, zarówno podkładki jak i uratowany kubeczek. Zawsze się cieszę jak coś uda mi się uratować przed wyrzuceniem i da się z tego zrobić coś ładnego. Dobrze, że męcząca Cię sprawa rozwiązała się pozytywnie, mnie też wena ucieka jak mam stresa.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło!:) Rozumiem,że podkładeczki i kubeczek powstały z radości:)Też jak mam nerwy nic mi nie wychodzi....a jak nie mam, to też nic nie robię, albo idzie mi jak krew z nosa:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW stresie takim dużym, wybieram haft bardzo skomplikowany, na drobnej kanwie albo na czarnej, no tak żeby było jak najtrudniej i na początku się zmuszam a potem odpływam... gdybym nic nie robiła wykończyłabym się nerwowo a tak jeszcze żyję ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że słoneczko do Ciebie zajrzało, podkładki i kubeczek idealnie w moim guście, po prostu cudne!
Pozdrawiam gorąco!
Witaj ponownie bezstresowo ! uper ,że sprawa wyjasniena po Twojej myśli. Efekt widac gołym okiem bo zdekupażwoałaś rewelacyjnie. Kubek w drugim życiu znacznie nabrał dostojności i urody. Podkładeczki też super wyszły !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dałaś nowe życie kubkowi i to jakie !Śliczne motywy na podkładkach i kubku zastosowałaś. Dobrze, że powód stresu odszedł. Starzy ludzie mówią, "co nas nie zabije, to nas wzmocni", tylko czy nam trzeba takiego wzmocnienia. W wielkim stresie nie wykonuję poważnych prac, raczej łapię za szydełko i dłubię coś prostego, małego tak tylko aby zając ręce i "ciutkę" oderwać złe myśli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo, bardzo i czekam na eksplozję twórczą :)
Ciao Efa bel lavoro e buona domenica.
OdpowiedzUsuńHeel mooi, net als echte ceramiek.
OdpowiedzUsuńNog een fijne zondag,
groetjes,
Umme
Śliczne podkładki, ale kubek genialny!!
OdpowiedzUsuńja przy stresie nie śpię i zawsze staram sie go przerobić, szczególnie w ogródku robota mi schodzi jak ta lala.
Pozdrawiam cieplutko :)
Dekupaż bardzo mi się podoba; a w Twoim wykonaniu jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze wszytsko sie u Ciebie rozwiazalo, to jest najwazniejsze. Czasem inni potrafia nam namieszac... ja tak samo jak Ty kiedy sie stresuje nie ma mowy o tworzeniu ani o jedzeniu-doslownie. Kiedy jestem w stresujacej sytuacjii nie moge dobrze sie skupic na pracy. Jedynym wyjaatkiem jest rysowanie bo wtedy zakladam sluchawki na uszy sluchajac PInk Floydow i przelewam stres na kartke. To moje jedyne lekarstwo.... Podkladki sa piekne ! Jestem nimi zachwycona ! A kubek odzyskal nowe zycie :) Pieknie zrobilas
OdpowiedzUsuńlawendowa dekoracja podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Twoje trudne sprawy się rozwiązały i możemy znowu podziwiać Twoje śliczne prace :) Kubek rewelacja!
OdpowiedzUsuńJa w stresie nie potrafię się na niczym skupić, dlatego moje ulubione frywolitki nie wchodzą w grę bo przecież trzeba liczyć supełki. Jeść ani spać też nie potrafię, gdybym nie miała oparcia w mężu w takich chwilach to byłoby naprawdę trudno.
Pozdrawiam
Zobacz jak to jest, zawsze po burzach musi przyjść ocieplenie, lepszy czas...tak jak u Ciebie. Czasami zamartwiamy się niepotrzebnie ale z doświadczenia wiem,że niemartwić się nie umiem :) Pewnie większość ludzi tak właśnie ma. Jestem w podobnym okresie i trudno mi wziąć się za cokolwiek. Podkładki i kubek wyszły Ci pięknie, za mną też chodzą podkładki i może w końcu się zmobilizuję :) Życzę wszystkiego dobrego :) Ina
OdpowiedzUsuńSuper i podkładki, i kubek.
OdpowiedzUsuńKubek po "renowacji" wygląda rewelacyjnie, dostał nowe zycie - i to jakie! Na mnie stres i nerwy tez źle działają, nie mogę się skupic, wszystko mnie denerwuje... też wtedy nic nie tworzę, wolę się zamknąć w pokoju i nastawić muzyke z ulubionych francuskich musicali :)
OdpowiedzUsuńWow, kubek w nowym życiu jest po prostu rewelacyjny! Niestety nie miałabym do dyspozycji takich narzędzi, ale i z nimi, nie wiem, jak bym sobie poradziła. Podkładki też świetne. Dobrze, że stres minął i sytuacja rozwiązała się pozytywnie. Ja nie mam doświadczeń robótki+stres, ale za to mam fazy, że nie chce mi się po prostu szydełkować (na tym się przecież skupiam), choć kocham to i nie przestałam kochać. Ot, widocznie potrzebuję przerw i zdałam sobie sprawę z tego, że nie chcę szydełkować w każdej wolnej chwili, bo wolę trochę polatać na dworze (w sensie biegać, to moja nowa pasja). ;)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie dekupażujesz:))) Z robótek na stres to ja stosuję haft. Ale jeśli chcę się totalnie wyłączyć to włączam grę komputerową. Cieszę się, że Twoje kłopoty się skończyły.
OdpowiedzUsuńRewelacja a ja tyle kubków wyrzuciłam.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie piękna przecierki! Super! Kubek też wygląda rewelacyjnie. Miałaś naprawdę świetny pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńочень красиво и стильно)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę zdolności - super reaktywacja !
OdpowiedzUsuń