Po remoncie u Pani Marii mam kilka dni wytchnienia (przymusowy odpoczynek). A żebym się zbytnio nie nudziła, to zostałam zobligowana przez całą rodzinę do odwiedzenia lekarza...
Wizyty u doktorów są dla mnie niezrozumiałą traumą - mam to chyba w genach, bo mój Tata też wybiera się na leczenie w ostateczności. Przecież mnie żywcem nie zjedzą... chyba. W każdym razie wczoraj podjęłam decyzję o końcu odwlekania nieuniknionego. I tu nastąpiło moje zderzenie z rzeczywistością... chciałam "iść na NFZ", w końcu płacę składki zdrowotne. Chciałam... ale wygląda na to, że prędzej zemrę niż doczekam się wizyty u neurologa. Najwcześniej mogę odwiedzić lekarza za 4 miesiące! Wiem, że wiecie, że tak jest. Ale ja się nie zgadzam! Ktoś powie, żebym nie narzekała, bo to wizyta za darmo. Za darmo? A to na co idą składki zdrowotne? Cóż - jedyne, co mogę zrobić to tupnąć nóżką i zapisać się prywatnie, albo odczekać te 4 miesiące. Zrobię i to, i to. Pójdę prywatnie, żeby dowiedzieć się, czy dożyję wizyty na NFZ!
A na złagodzenie nerwów machnęłam wczoraj szybką serwetkę.
szydełko: 1,5
włóczka: bawełna Anilux (resztki)
wzór: (nie umiem czytać krzaczków) wyd. Ondori
Jakiś czas temu zrobiłam taki komplet koralikowy (dopiero mi się przypomniało, że jeszcze nie pojawił się na blogu):
bransoletka "ukośnik" na 8 k w rzędzie, zawieszka + kolczyki "wkrętki" - peyote stitch
Toho 11/0 Metallic Iris Violet (? - nie jestem pewna, bo na opakowaniu nie ma nazwy)
Jest Was już 300 na blogu i 170 na FB - baaaardzo dziękuję i cieszę się, że odwiedzacie moje małe miejsca w sieci!!! :)
(zdjęcie pochodzi z http://www.efilmy.net/images/thumbs/big/7169c43fcfe25015695804b12d64f77a.jpg)
Serwetka śliczna a komplet bardzo cieakawy, kolczyków i łańcuszków nie noszę ale bransoletkę chętnie bym nosiła bo jest cudna i czarna :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo ja Cię przepraszam ajk mozna ot tak sobie machnąc serwetkę w jeden wieczór ??? Jakim cuudem można cos takiego zrobic w kilka godzin. A jest rewelacyjna. Biżutka tez cudne aczkolwiek te koraliki szyte czy nawlekane - dla mnie kosmos pojęcia nie mam jak sie to robi. Ale efekt super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj tam, oj tam ;) Serwetka jest mała (33x33cm), a do tego wzorek był prosty :) Pozdrawiam
UsuńAle zarąbisty banerek:)))
OdpowiedzUsuńPiękna serweta !
Dzięki ;)
UsuńWyjątkowo ładna jest ta szybka serwetka, wzór jak z kufra babuni i piękne serce z perłami i motywem listków idealnie do niej pasuje. Biżuteria chyba więcej pracy wymagała, jest bardzo elegancka. NFZ chyba stoi na stanowisku, że młodzi ludzie mogą poczekać na lekarza, bo wytrzymają, a starych już nie warto leczyć i tak się to kręci. Życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSerwetka jest śliczna:) Płacić składki musisz na czas, a na leczenie musisz czekać... Takie nasze realia;/
OdpowiedzUsuńDzięki :) Niestety masz rację!
UsuńSerwetka jest śliczna :) komplecik też cudny. a w przeprawach z lekarzem trzymam kciuki, wiem co przeżywasz, bo pod opieką neurologa muszę być od urodzenia. zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPiękna serwetka! Mam słabość do serwetek z Ondori. Zawsze są takie eleganckie.
OdpowiedzUsuńMnie się wizyta za cztery miesiące nie wydaje jakoś szczególnie odległa w czasie (oczywiście o ile sprawa nie jest pilna), bo do jednego specjalisty udało mi się zapisać córkę na 2018r.
Pozdrawiam
Dziękuję!
UsuńNo niestety sprawa jest dość pilna i 4 msc, to trochę długo.
A wizyta na 2018 rok - brak mi słów!
Pozdrawiam
Ale sie pod koniec usmialam ;) A ze lakazami to tylko westchne sobie, ok? Trzymaj sie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńW Polsce nie jest az tak zle jak u mnie , ja czekam na wizyte 12 miesiecy .....prywatna wizyte ........bo na medicala minimum 2 lata :D Serwetka jest cudowna , jestem pelna podziwu ze dalas rade zrobic ja tak szybko ;) Trzymaj sie Kochana i zdrowia CI zycze jak najwiecej bys byla z dala od lekarzy i nerwow !
OdpowiedzUsuńWspółczuję! I Tobie również życzę zdrówka!
UsuńA serwetka jest dość mała (33x33cm), a przy okazji wzorek był prosty - dlatego wystarczył jeden wieczór :)
Śliczna serwetka , a lekarzy też nie znoszę .... idę jak mnie zmuszą... :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Witam na blogu :)
UsuńTeż bym chciała w nerwach machnąć coś tak pięknego :) a NFZ no niestety trzeba mieć zdrowie żeby chorować :) przykre ale prawdziwe :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka życzę
tak sobie machnęłaś serwetkę w jeden wieczór? chyba po redbulu:)) kobieto masz motor w rękach:)
OdpowiedzUsuńale i serwetka i biżutki są śliczne:) a co do wizyt lekarskich to już tak jest, niestety trzeba mieć końskie zdrowie ,żeby się leczyć
dużo zdrówka i miłego weekendu, pozdrawiam cieplutko:)
Serwetka wyszła boska, mimo tego, że z nerwów. Biżutki też wspaniałe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna serwetka, a koralikowy komplecik jak zwykle cudny :-) Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka :-)
OdpowiedzUsuń@Aga Chmurka, @Renata Walczak, @Ania, @betinaa40 - dziękuję!
UsuńWidzę, że nie tylko ja użeram się ze służbą zdrowia. Ja wygrałam termin u specjalisty na maj 2015, no nie wiadomo czy śmiać się czy płakać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dużo zdrówka życzę!
Niestety tak bywa z NFZem! Mam nadzieję, że wszystko się pomyślnie poukłada ;)
OdpowiedzUsuńBransoletka jest śliczna :)
He he jak miło się czyta takie "machnęłam sobie serwetkę", podczas gdy dla mnie to dzieło sztuki - bo ja nie umiem żadnej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę dużo, dużo zdrowia, żeby wszystko się ułożyło dobrze.
Śliczna serwetka, a Twoje wyroby koralikowe od zawsze podziwiam :))
OdpowiedzUsuńŚliczna biżuteria i serwetka. Zdrówka życzę. Oby się okazało, że to nic poważnego.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za komentarz, wszystkie prace urocze :)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam na moje candy http://kursykrokpokroku.blogspot.com/2014/07/wakacyjne-candy-dla-szyjacych.html
Super prace, chciałabym tak sobie potrafić machnąć serwetkę w jeden wieczór:)! Z lekarzami tak już niestety jest, albo płacisz, albo czekasz, albo umierasz...eeech...szkoda gadać...Powodzenia, mam nadzieję że u Ciebie to nic poważnego! pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńHeel fijn haakwerk! En jouw sieraden zijn prachtig!
OdpowiedzUsuńgroetjes
Chciałabym móc umieć tak łagodzić nerwy, serwetka śliczna.Komplecik koralikowy cudny.
OdpowiedzUsuń@Zosia Samosia, @Meg, @z-karoliną, @Picot Kinga, @Eve Jank, @Anioły Anielki, @Ewelina, @ymme, @Moje prace Violinowo - dziękuję Wam za komentarze! :)
Usuń4 miesiące to jeszcze nie tak długo - pod koniec stycznia zachorowałam, objęcie leczenia na NFZ mam przewidziane od 15-go grudnia. :) I tak wcześnie, po początkowo miałam czekać do przyszłego roku. Póki co żyję i nie mam żadnych dolegliwości, więc grzecznie czekam. Serwetka śliczna. Trzymaj się, zdrowia!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Akurat zaczynasz leczenie w moje urodziny ;)
UsuńRównież trzymaj się bez dolegliwości!
Śliczna serwetka :). Biżuteria także fajna. A co do leczenia jestem takiego samego zdania jak Ty. I wkurza mnie to potwornie bo nie powinno tak być, lekarz powinien leczyć ludzi a nie liczyć tylko na kasę z wizyt prywatnych. Ale cóż, chwilowo nic w tej kwestii nie zmienimy więc dużo zdrowia Ci życzę i cierpliwości bo w tych kolejkach do lekarza się przyda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczna serwetka!!! Cudny komplecik!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę zdrówka:))
@Dagus91, @Donia - Dziękuję! :)
UsuńPiekna serwetka, piekny wzorek! Szkoda, ze nie wrzucilas schemaciku! A moze jakis link? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki! Wysłałam do Ciebie maila :)
Usuńjak to mówią żeby chorować trzeba mieć końskie zdrowie;) śliczna serwetka!
OdpowiedzUsuńOj taaak! Dziękuję :)
Usuń