Ostatnie dni wolne spędziłam na machaniu igłą i szydełkiem :)
Wyszło z tego całkiem sporo dziergadeł: gwiazdki, bombki, serwetka, bransoletki i kolczyki :)
Nie mam ostatnio weny na pisanie tekstów (no wiecie, pogoda nie ta ;)), pozostaje mi więc zaprosić Was do obejrzenia zdjęć.
proste kolczyki z zastosowaniem SuperDuo:
(w tych kolczykach widać porównanie Twins (matowe) i SuperDuo (błyszczące)
Superduo są jednakowe, z Twinsów trzeba wybierać (niektóre koraliki są "powyginane")
Nie zauważyłam wcześniej, że drop przekrzywił się na zdjęciach... no cóż - daleko mi do bycia fotografem ;)
koraliki: Toho 11/0, Toho 8/0, SuperDuo, Twins
Moje ozdoby świąteczne czekają na usztywnienie.
A czym Wy usztywniacie swoje prace? Ja dotychczas stosowałam wikol (rozcieńczenie 1:1 z wodą), ale widzę, że część bombek z zeszłego roku "oklapła".
piękne, troche takie zimowe :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne jeszcze igłą nie próbowałam a Twoje sa fantastyczne :)))))))0
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki! Zwłaszcza te pierwsze przyciągają moje oko ;-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCudna biżuteria. Lubię takie błyskotki.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o usztywnianie, to ja jestem wierna Łudze (Ługa - krochmal na zimno) Moczę w niej robótki i odpowiednio upinam.
Pozdrawiam. Ola.
Jest co podziwiać z tego machania , bombki, dzwonki i tp, usztywniam jak wyżej , a wikol nadaje się do kolorów [ białe żółkna ]
OdpowiedzUsuńWcale nie proste, tylko efektowne! Ja bombki szydełkowe usztywniam cukrem - 1:1 z wodą, wikolu jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńKolczyki cudne . Widac jak wiele mozliwości dają te koraliki . Nie znam sie na tym specjalnie bo to nie moja bajka , ot tyle co oko dostrzeżea oko widzi ładną, elegancką biżuterię. W sprawie usztywniania tez nie pomogę bo tez nie moja bajka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
śliczne - bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńkolczyki - gwiazdki... O.O ach... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki. Ja obecnie też usztywniam wikolem. Kiedyś robiłam to krochmalem, który gotowałam sama, a potem przeszłam na cukier. Było z tym dużo bałaganu i przestawiłam się na wikol.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a biżuteria cudna. Spodobały mi się szczególnie te gwiazdki. Ja usztywniałam bezbarwnym lakierem albo wikolem który mieszałam z Ługą. Najlepiej chyba jednak usztywniać cukrem ale mnie to za bardzo nie wychodzi. Kiedyś kupiłam choinkę usztywnianą cukrem (kosztowałam) i od kilku lat jej kształt się nie zmienił. Jest taka twarda, że można by jej używać do samoobrony.
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki, ślicznie pokazane, a że troszeczkę się koralik przekrzywił, przecież to ręczna robota, więc nie może być idealnie. Też się zbieram, żeby spróbować koralików, ale jakoś nie znajduję czasu, może potem. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKolczyki wspaniałe, przez moment żałowałam, że nie mam przekłutych uszu :) Ja usztywniam gotowym krochmalem w płynie, tylko go nie rozcieńczam :))
OdpowiedzUsuńŚliczne wszystkie :) Osobiście lubię dyndające kolczyki więc skłaniam się ku tym ostatnim, ale wszystkie chętnie bym ponosiła :)
OdpowiedzUsuńMoje frywolitkowe gwiazdeczki usztywniam ługą, ale ostatnio jej nie rozcieńczam (jak podają w przepisie), tylko używam taką prosto z butelki i są dosyć sztywne :)
Cudne:)
OdpowiedzUsuńJa wszystko usztywniam ługą w płynie i nie rozcieńczam, a nawet trzymam długo , aby płyn porządnie "wszedł "w nitkę:) Kolczyki fajne!!!
OdpowiedzUsuńIstne cudeńka, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak na brak weny to pięknie tworzysz aż dech mi zaparło z wrażenia ;-) Ja swoje ozdoby usztywniam na syrop z cukru w proporcjach 1;1,. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo kochana...dałaś czadu:) To taki "Winter' s tale" w Twoim wykonaniu....:)
OdpowiedzUsuńEfciu, no piękności!!!Co jedne to piękniejsze! Super! Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję że pogoda już ta, bo u mnie słoneczko, a jak nie to podsyłam promyczki!!!
OdpowiedzUsuńCiao Efa sono tutti bellissimi, anche se i miei preferiti sono quelli a forma di stella....complimenti.
OdpowiedzUsuńWoW!piekne kolczyki 😃
OdpowiedzUsuńhttp://rozowypocalunekmakijazu.blogspot.com/?m=1
piękne :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki, każda para oryginalna i jedyna w swoim rodzaju. Ja do tej pory nie robiłam prac, które wymagałyby mocnego krochmalenia i sama ostatnio się zastanawiałam czym bym ewentualne prace miała usztywnić więc jak już znajdziesz jakiś dobry sposób i uchylisz rąbek tajemnicy to się nie obrażę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam =]
Kolczyki co jedne to ładniejsze ,w usztywnianiu nie doradzę bo znam ten sam sposób :-)
OdpowiedzUsuńNo piękności poczyniłaś!!! Te pierwsze są moje ulubione:) Wiesz co, ja usztywniam ozdoby świąteczne na ręcznej roboty krochmal mączny lub na zwykły krochmal sklepowy. Czasami nie usztywniam, jak np. choinkę zrobię, bo nie wygina się ani nic. Tutaj zebrałam różne sposoby usztywniania: http://happyafterblog.blogspot.fr/2012/11/usztywniamy-robotke-diy-zrob-sobie.html . Możesz zalukać, a nóż widelec, coś Ci akurat podejdzie do danej dekoracji?
OdpowiedzUsuńUściski!:)
Cudna biżuteria ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńKolczyki są prześliczne!!! Małe cudeńka :) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCudna biżuteria, a gdzie ta reszta o której wspominasz ?
OdpowiedzUsuńCzemuż to u mnie, jak pogoda nie sprzyja to wychodzi bigos, rosół, sałatka, gołąbki, ciasto, tatar, pierożki z grzybami i cholera wie co jeszcze - wsio do żarcia !!!!!
Uściski :)
Błyskotki idealne na andrzejki :)
OdpowiedzUsuń