Jajka

W tym roku, podobnie jak w zeszłym, przygotowałam kilka jajek decoupage. No dobra - w tym roku zrobiłam ich ledwo 11, w zeszłym było ich aż 50 ;)

Drugi raz próbowałam metody z transferem wydruku z drukarki laserowej, ale tym razem korzystałam ze sposobu "na wikol" (wcześniej kombinowałam z rozpuszczalnikiem nitro i nie do końca mi to wychodziło). Wszystkie czarne fragmenty na jajkach to właśnie transfer - myślę, że jest nieźle, choć muszę jeszcze trochę poćwiczyć, żeby nie ścierać przez przypadek fragmentów wydruku:

Niechcący wyciągnęłam wczoraj z szafy starą serwetkę, która zupełnie mi się nie podobała. Pomyślałam, że wykombinuję z niej coś w rodzaju miski. Nie usztywniła się za dobrze i w sumie nadal mi się nie podoba na żywo, więc trafi z powrotem do szafy, ale za to na zdjęciu wygląda znośnie ;)

 A z okazji nadchodzących Świąt życzę Wam dużo zdrowia, radości i spokoju.